piątek, 6 stycznia 2012

Razy trzy

   Wszystkiego dobrego w 2012! Mam nadzieję, że zarówno święta jak i Sylwester spędziliście przyjemnie, wesoło i - przede wszystkim - bezpiecznie :)

   Dziękuję wszystkim za  życzenia, w mojej rodzinie jest taki zwyczaj, że w święta nie włączamy telewizora, radia czy komputera a po wszystkim byłam troszeczkę zakręcona, przepraszam! Postaram się poprawić...
   Czuję się jednak  w obowiązku wytłumaczyć moje zakręcenie: otóż w Wigilię, w ramach wyciągania prezentów spod choinki rozpakowałam takie śliczne, małe, czarne pudełeczko, a po jego otwarciu Pan Chomik zapytał mnie czy chciałabym zostać Panią Chomikową :)
Jakby to powiedzieć...

HAPPY! ^_^

   No ale dość miłych rzeczy, teraz czas na małą krytykę, prawda?
Oto przed państwem numer jeden, prezent urodzinowy dla Pani Siostry (ukłon z podziękowaniami dla Wycinanki za spełnienie mojego chciałabym-mieć w ekspresowym tempie) w klimacie ciepełkowo-indyjskim. Powitajmyyyyy... kalendarz!
skromnie z tyłu, nieskromnie  z przodu :) W roli głównej, śliczny papier ze sklepu scrap.com

   Kandydatka numer dwa, również kalendarz, to prezent dla koleżanki. Proszę zwrócić uwagę, na użycie białego pudru do embossingu w sposób nierekomendowany przez producenta :) A przy okazji - kocham farby akrylowe! (tu - złota)


Oraz kandydatka numer trzy, strasznie wymęczona przeze mnie. Kombinowana w te i we wte, doklejana, doszywana. Jej przezwiska to:
"zabierzcie to ode mnie!"
"nigdy więcej nie pozwolę klientce kupować samej!"
oraz
"nie mam pojęcia co może pasować do skóry!"
Przywitajmnyyyyy - klaser na monety!
     Nic za niego nie wezmę, jestem w ciężkiej rozpaczy, nie podoba mi się a poświęciłam mu tyle czasu :( Jak powiedziałam, że sama kupię klaser a potem go ozdobię, to okazało się, że klientka już zdążyła go kupić. Niczym obkleić nie mogłam, bo to taka "nadmuchana" skórka, fatalnie się wszystko kleiło, musiałam przeszywać aż połamałam igłę. Grubą igłę. Skończyłam go jakieś dwie godziny temu a ciągle ryczeć mi się chce, że muszę zaraz oddać :(

    Mimo wszystko - czekam na Wasze oceny!
I dziękuję jeszcze raz za komentarze, bardzo, bardzo gorąco!

5 komentarzy:

  1. Śliczne notesy :)szczególnie do gustu przypadł mi notes nr 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje prezentu pod chochlinke :)
    A notesy piękne.
    Klaser też się fajnie prezentuje zważywszy warunki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze - ciesze się, że znowu mogę podziwiać coś twojego:)
    Po drugie - gratuluję zaręczyn! Bardzo się cieszę :)
    Po trzecie - nie bądź taka krytyczna, klaser wyszedł fajnie, ale znam ten ból, gdy zamawiający daje do ozdobienia coś, z czym nie bardzo wiadomo, co zrobić. Kalendarze też bardzo mi się podobają, obdarowane musiały być przeszczęśliwe z takich prezentów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego dobrego w 2012 i oczywiście z okazji zaręczyn :) :)
    Śliczne notesy a skórzany klaser też dobrze wygląda, aleś się naszyła, ale chyba materiałowe kwiaty najbardziej pasują :) bo mi tylko na myśl przychodzi, że drewno pasuje do skóry (tak mi meble się kojarzą, szczególnie te stare zamkowe :) albo materiał taki meszkowy zamszowy, albo żakardowy (też meble) Pa Panno Zaręczona! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję zaręczyn i podziwiam pracę (klaser - trudny w obróbce, ale świetnie sobie poradziłaś)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń